Rozdział 155

🖤ADRIAN🖤

Moja ręka owinęła się wokół jej wąskiej talii, rzuciłem wściekłe spojrzenie na tego gnojka, zabijając ten głupi uśmiech z jego twarzy, gdy na mnie spojrzał.

"Spadaj," warknąłem.

Podniósł ręce powoli w geście poddania.

"Pięć tysięcy euro, proszę pana." Drugi sprzedawca powiedział do ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie