Rozdział 29

Cholera, nie mogę się nacieszyć jego obecnością w tej chwili.

Don jest tutaj.

Nie mogę w to uwierzyć.

Kiedy tu przyjechał? Jak nas w ogóle znalazł?

Odwrócił ode mnie wzrok, skupiając się na mężczyźnie, którego nadgarstki trzymał.

"Mario," usłyszałam głos Carlosa, co sprawiło, że spojrzałam na n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie