Rozdział 33

Jego wzrost jest równie niesamowity jak jego krewnych, Don i Mario.

Przystojny też.

I jest ubrany jakby zaraz miał gdzieś wyjść.

O tej porze?

"Ach, witaj," powiedział, uśmiechając się do niej z góry.

Evelyn przełknęła ślinę, wpatrując się w niego.

"Powinnaś uważać, dokąd idziesz, bambina," pow...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie