Rozdział 59

„Więc widzisz, nie tylko znowu spotkała się z tym draniem, ale on także nosi imię mojego ojca. Jak bardzo to jest popieprzone, co?” Mario zapytał gniewnie.

Adrian odwrócił wzrok od niego i spojrzał na butelkę wody.

„Dotknął jej?” zapytał.

Mario prychnął. „Założę się, że tak. Dosłownie jęczała jeg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie