Rozdział 767 Schemat piękna

"Tak, to ja," powiedział Benjamin, z nutą niepokoju w głosie. "Co się dzieje, Freya? Brzmisz na zdenerwowaną."

Oczy Freyi rozszerzyły się, gdy spojrzała na Benjamina nerwowo. "Już wiesz?"

Benjamin zaśmiał się. "Podsłuchałem trochę. Czy chodzi o tego nietykalnego magnata, Hudsona Collinsa? Najbogat...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie