Rozdział 184

Było już po szóstej wieczorem, gdy Filip i Katarzyna wrócili do Brightonfield.

Podczas lotu telefon Filipa dzwonił nieustannie.

Widząc, jak zajęty jest Filip, Katarzyna pomyślała o powrocie do domu sama. Gdy Filip zauważył, że próbuje się wymknąć, chwycił ją za nadgarstek jedną ręką, trzymając tel...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie