Rozdział 208

Serce Katarzyny biło jak szalone, gdy nagła fala niepokoju ją ogarnęła.

Natychmiast zadzwoniła do Cecila, ale wydawał się zajęty. Telefon dzwonił przez prawie trzydzieści sekund, zanim w końcu odebrał.

„Widziałeś, co teraz jest na topie?” Głos Cecila ociekał satysfakcją.

Katarzyna zmarszczyła brw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie