Rozdział 211

Philip przyciągnął Katarzynę na swoje kolana, jego dłoń delikatnie spoczęła na jej płaskim brzuchu.

Pochylił się blisko jej twarzy, nieśpiesznie zadając pytanie. "Wyjdziesz za mnie? Powiedz tak, a zrobię wszystko, czego zechcesz."

Katarzyna parsknęła. "To szantaż."

"Rzeczywiście," Filip przyznał ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie