Rozdział 221

Catherine uśmiechnęła się i pokręciła głową. "Nie."

Philip odwzajemnił uśmiech. "Chodźmy do domu."

Cecil obserwował, jak oboje szybko odchodzą, jego oczy pełne niezadowolenia.

Srebrny Bugatti pędził po asfaltowej drodze.

Catherine nie odezwała się ani słowem po wejściu do samochodu, jej twarz by...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie