Rozdział 28

"Czy teraz nie jest o wiele łatwiej?" Próbuję ukryć się i uciec przed jego zabawnym dręczeniem. Jest zgięty w pół, nieustannie mnie łaskocząc, więc chwytam odpowiedni moment, by kopnąć go w nogę, wytrącając go z równowagi. Łazienka nie jest zbyt przestronna; mieści tylko toaletę, małą umywalkę, pral...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie