Rozdział 37

Wróciłam do domu przemoczona, mając nadzieję, że Kent nie będzie tam. Pomimo chaotycznego dnia, doradzano nam, aby spędzić noc z bliskimi. Teraz potrzebowałam całego wsparcia, jakie mogłam uzyskać, a to oznaczało powrót do domu.

Gdy weszłam do mieszkania, zdjęłam płaszcz przeciwdeszczowy i upuściłam...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie