Rozdział 48

Dane? Jak wielki duński pies? Kto nadaje dzieciom takie dziwaczne imiona? Brzmi prawie jak wymyślone imię dla wampira z powieści „Zmierzch”.

„Cześć, jestem Julianna. Miło cię poznać,” mówię ciepło, wyciągając rękę, którą on ściska. „Studiujesz na Brown?”

„Nie, już nie jestem na studiach. Rzuciłem ki...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie