Rozdział 332: Zmiany w paczce.

(Perspektywa Teresy)

W momencie, gdy weszłam do biura Alfy, serce zamarło mi w piersi. Zastygłam w miejscu, próbując przekonać się, że mam halucynacje. Ale nie miałam. To była ona.

Amara.

Siedziała za biurkiem Alfy, jakby była właścicielką całej watahy. Jej srebrne włosy opadały na ramiona, lśnią...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie