Rozdział 347: Z góry twarzą w twarz z Amarą.

(Theresa's POV)

Po podjęciu decyzji i upewnieniu się, że Alec zgadza się ze wszystkim, opuściliśmy loch - teraz wolę tak to nazywać - i ruszyliśmy do pokoju Alfy, gdzie teraz mieszkała Amara.

Twarz ojca wyrażała tyle żalu i smutku, gdy wchodziliśmy do tego, co kiedyś było jego pokojem, jego i matk...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie