Rozdział 213

Ayla wciągnęła zapach Rhobarta. Nadal pachniał śniegiem, ale też deszczem. Zerknęła na niego. Marszczył brwi, ale w jego oczach widziała miękkość. „Kiedy usłyszałam krzyki i wrzaski, pomyślałam, że Galian nas znalazł, a Orkowie atakują obóz rebeliantów. Pobiegłam z łaźni, żeby pomóc, ale potem wpadł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie