Rozdział 223

Wywerna jadła z jej dłoni, a ona się uśmiechała. To nie był jeden z tych sztucznych uśmiechów, które rzucała Miltonowi, ale prawdziwy, szczęśliwy uśmiech. Wyglądała promiennie, a przez chwilę wyobrażał ją sobie, jak lata z wywerną, jej rude włosy rozplecione, a na twarzy szeroki uśmiech.

„Dlaczego ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie