Rozdział 138

Damon

Spojrzałem w dół.

Jej dłoń tam była.

Płasko przyciśnięta do mnie.

I to było na tyle.

Odwróciłem się, chwyciłem jej nadgarstek i wyrwałem jej rękę, jakby była zatruta.

"Zabierz ode mnie ręce," warknąłem, mój głos był niski, stanowczy i drżący z wściekłości. "Nie dotykaj mnie. Nigdy ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie