Rozdział 180

Lyra

"Damon... proszę..."

Wyszeptałam to, zanim w ogóle zdążyłam o tym pomyśleć. Moje gardło wciąż płonęło.

Moje kolana nadal były na podłodze. Puls wciąż bił jak szalony, jakby nie wiedział, czy umieram, czy ledwie przetrwałam.

Ale wypowiedziałam jego imię.

Bo go zobaczyłam.

Zobaczyłam,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie