Rozdział 200

Lyra

Ale oczywiście, że się nie ruszyła.

Oczywiście, że tego nie odpuściła.

Prychnęła tak głośno. Skrzyżowała ramiona jeszcze ciaśniej. Jej twarz wykrzywiła się, jakby właśnie połknęła cytrynę. A potem wybuchła - dokładnie tak, jak wiedziałam, że to zrobi.

"Od początku byłaś żałosna," syknęł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie