Rozdział 248

Telefon dzwonił nieprzerwanie.

A ja próbowałam. Naprawdę cholernie próbowałam to zignorować. Zamknęłam oczy. Oblizałam bok jego kutasa. Oplotłam go obiema rękami i otworzyłam szerzej usta, desperacko próbując to wyłączyć, desperacko próbując zatracić się w jego ciężarze, smaku, w sposobie, w jaki ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie