Rozdział 62

„Wzięłabyś to, prawda, maleńka?” warknąłem. „Weź kutasa tatusia w swój tyłek. Gdy cię klepię. Gdy mówię ci, jaka jesteś brudna. Gdy patrzę, jak twoja cipka kapie na samą myśl o tym.”

Ona szlochała.

„Tak... Tatusiu... proszę... pieprz... rób cokolwiek... tylko nie przestawaj...”

Klepnąłem ją znowu...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie