Rozdział 6
Dallas' punkt widzenia
Dobra, to nie jest to, czego się spodziewałem. Nie wierzę, żeby ktokolwiek z naszej Drużyny przewidział taki rozwój wydarzeń i nadal jestem trochę zdezorientowany.
Kapitan Jordan ogłosił swoją emeryturę podczas ceremonii, która miała uczynić mnie pełnoprawnym członkiem Drużyny, ale po jego ogłoszeniu wszystko potoczyło się nieco inaczej.
Starszy Jensen mianował mnie nowym Kapitanem Drużyny i wszyscy zaczęli wiwatować na moją cześć, ale nie byłem w stanie powiedzieć ani słowa. Jestem tu trochę ponad sześć miesięcy, a teraz mam swoją własną Drużynę.
Wiem, że było kilku innych, którzy zostali Kapitanami Drużyny w ciągu roku od przyjazdu, ale nie jestem pewien, czy to jest to, czego chcę lub potrzebuję w tym momencie mojego życia.
To znaczy, to zaszczyt, że wierzą, że dam sobie radę. Jest jednak pewna wada, mogę musieć odwiedzić Stado Cienia i nie jestem pewien, czy jestem na to gotowy w tej chwili.
„Kapitanie, Starszy Jensen chce się z tobą zobaczyć. Czeka w twoim biurze.” mówi Joshua, mój zastępca, i zastanawiam się, dlaczego Starszy Jensen nie skontaktował się ze mną telepatycznie. „Masz blokadę, Kapitanie.”
Uśmiecham się do Joshuy, wychodząc z mojego pokoju. Nie tylko przejąłem obowiązki Kapitana, ale także dostałem pokój Jordana, co oznacza mieszkanie po drugiej stronie najwyższego piętra. Joshua idzie za mną do mojego biura na pierwszym piętrze, a wszyscy, których mijamy, lekko pochylają głowy, okazując szacunek dla mojej pozycji.
„Chciałbym, żeby tego nie robili, sprawia, że czuję się nieswojo. Jestem tą samą osobą co wcześniej, a teraz ci sami ludzie, którzy mnie ignorowali, nagle okazują mi szacunek.” mówię do Joshuy, gdy kolejna kobieta lekko pochyla głowę.
„Będzie jeszcze gorzej, zaczną z tobą rozmawiać.” odpowiada z przekąsem, a Charna śmieje się do rozpuku.
Cicho warczę na Joshuę, a on mądrze stwarza trochę dystansu między nami. Jest jednym z niewielu ludzi w naszej Drużynie, którzy wiedzą, co inni członkowie innych Drużyn mówili o mnie, każdy z nich sugerując, że byłem kochankiem Jordana.
Dopiero kiedy ktoś powiedział, że muszę znaleźć swoją prawdziwą Więź-Mate, straciłem kontrolę nad sobą i Charną. Ten pieprzony idiota wciąż jest w szpitalu, a kiedy w pełni wyzdrowieje, zostanie odesłany do domu.
Od tamtej pory nikt nie odważył się zrobić podobnej uwagi, ale dostałem wystarczająco dużo morderczych spojrzeń i wolę to w ten sposób. Członkowie mojej Drużyny wiedzą, że znalazłem się tu dzięki ciężkiej pracy i żaden z nich nie kwestionuje mojej zdolności do prowadzenia tej Drużyny.
„Starszy Jensen, przepraszam za blokadę. Właśnie kończyłem przygotowania do ostatniego egzaminu i nie chciałem się rozpraszać.” mówię, siadając za biurkiem.
„Nie ma sprawy, wiedziałem, że się uczysz. Chciałem to zrobić osobiście i prywatnie, wiem, że to może być dla ciebie trudne, a może i nie.” mówi Starszy Jensen.
Joshua i ja patrzymy na siebie, ten gość mówi zagadkami i nie sądzę, żebym dzisiaj miał na to cierpliwość.
Starszy Jensen wyciąga do mnie kopertę, a po krótkim wahaniu biorę ją z jego wyciągniętej ręki. Rozpoznaję emblemat Stada i mój pierwszy odruch to rzucić ją z powrotem w stronę Starszego Jensena, ale ciekawość zwycięża.
Z dumą ogłaszamy Ceremonię Alfy dla naszego Syna, Nico, oraz Ceremonię Luny dla jego Towarzyszki, Lucy.
Nie czytam reszty karty, zamykam ją, wkładam do koperty i oddaję Starszemu Jensenowi.
„Oboje wiemy, że Nico i Lucy nie mają prawdziwej więzi Towarzyszy, co stanowi problem dla Starszyzny, ale chcemy również wysłać wiadomość do każdego innego Stada w Królestwie. Więc poczekamy do Ceremonii i dostaniesz zaszczyt powiedzenia im, że Ceremonia Alfy została odwołana” – mówi Starszy Jensen.
Joshua patrzy na mnie przez chwilę, zanim zrozumie, dlaczego to ja mam zaszczyt zakłócenia Ceremonii Alfy.
„Ile mamy czasu?” pytam Starszego Jensena, muszę się mentalnie przygotować.
„Masz ponad sześć miesięcy na przygotowanie, znasz zasady odwołania Ceremonii Alfy lub Luny. Upewnij się również, że jest ustalona data procesu dla Alfy Leona, na wypadek gdyby chciał walczyć z naszą decyzją przed Królem” – odpowiada Starszy Jensen.
„Dobrze, Joshua. Ruszajmy z tą farsą, chcę, żeby formularze odwołania były wypełnione. Alfa Leon o nie zapyta i poprosi o proces, aby obalić własne prawo Stada” – mówię, pokazując Starszemu Jensenowi drzwi.
Otwieram drzwi, aby wypuścić Starszego Jensena, i widzę mojego trzeciego w dowodzeniu, Jespera, czekającego na zewnątrz.
„Wchodź, Jesper. Mamy więcej niż wystarczająco do zrobienia i na szczęście mnóstwo czasu, żeby to zrobić. Potrzebuję jednak kilku odpowiedzi i może mi w tym pomożesz” – mówię, gdy Jesper wchodzi do mojego biura.
Joshua wręcza mu kopertę, a ja cicho warczę na sam widok emblematu Stada.
Przez chwilę w moim biurze panuje cisza, ale potem Jesper zaczyna śmiać się do rozpuku.
„Niech zgadnę, mamy rozwalić tę radosną imprezę?” – pyta i zaczyna śmiać się jeszcze głośniej. Ktoś wydaje się cieszyć z bycia psujem zabawy, a ja muszę się zaśmiać.
Decyduję się powiedzieć im obu, dlaczego mam przywilej zajmowania się odwołaniem, a obaj mężczyźni głośno warczą.
Jesper przeszedł przez podobną sytuację, a Joshua miał zerwaną więź, zanim zdążyła się uformować.
Dlaczego Nico wybrał Lucy zamiast mnie, wciąż nie wiadomo, Jesper i Joshua obaj wiedzą, dlaczego zostali odrzuceni. Żaden z nich nie miał wystarczająco wysokiej rangi, obie kobiety chciały Alfy.
No cóż, powodzenia. Większość Alfów jest arogancka, nieznośna i niegrzeczna, naprawdę wierzą, że są darem Bogini dla kobiet.
