Rozdział 108 - Nie martw się

Punkt widzenia Fredy

Dziś był mój drugi dzień pracy w jedynej kawiarni, która zaoferowała mi pracę. Była niedaleko domu mojej mamy i blisko szkoły, mogłam się przemieszczać bez problemu.

"To idzie do ostatniego stolika przy kabinie, kawa dla pana i sok dla pani."

Laura, moja współpracowniczka, po...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie