122. Jeńcy

Punkt widzenia Fredy

Nie mogłam powiedzieć, jak długo tu byłam.

Było głupotą myśleć, że puści moją matkę, kiedy tylko się pojawię. Kiedy przeczytałam notatkę, cała krew odpłynęła mi z ciała. Najpierw zszokowało mnie to, że za wszystkim stał wujek Damiena, a kiedy tu dotarłam, zrozumiałam, że znał m...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie