MÓJ

POV Fredy

Dwóch przystojnych mężczyzn weszło do sali konferencyjnej, a ich sylwetki były oświetlone migoczącym światłem pochodni. Uniosłam brwi w zaskoczeniu, obserwując, jak bardzo są do siebie podobni. Byli bliźniakami. Wysocy i nienagannie ubrani w eleganckie stroje, emanowali aurą niewymuszone...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie