SPRAWY SĄDU

Perspektywa Fredy

"No cóż, to było... coś," przerwałam ciszę, która zapadła w pokoju po wyjściu rozwścieczonej wampirzycy. Zaśmiałam się bezradnie, zastanawiając się, w co ja się wpakowałam. W ciągu dwóch dni, jedno dramatyczne wydarzenie następowało po drugim. Tęskniłam za czasami, kiedy życie był...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie