55: Dla niej

Punkt widzenia Damiena

Pukanie do drzwi rozzłościło mnie. Nie miało znaczenia, że nie było głośne. My, wampiry, mamy niesamowity słuch, a każdy hałas był wystarczająco irytujący.

„Co?!” Starałem się nie mówić zbyt głośno, żeby nie obudzić Fredy. Był już ranek, ale poszliśmy spać późno.

„Wasza Wys...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie