CH344

Ren

Rzuciła się na mnie, desperacja aż gęstniała w powietrzu. Jej niebiańska forma błyszczała w migoczącym niebieskim świetle, groteskowa i złamana. Jej powłoka była jednym wielkim, poszarpanym bałaganem. Tak właśnie powinno być, a we mnie panował spokój, gdy pędziła w moją stronę. Podniosłem miecz,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie