Osiedlenie

Rebecca siedziała w porannym świetle przesączającym się przez wysokie okna jej ogrodu zimowego, szeroki kremowy fotel pod nią tworzył scenę, której ledwo już rozpoznawała. Dom budził się do życia, służący krzątali się cicho po kątach, ale ona pozostawała nieruchoma. Jej dłoń unosiła się nad filiżank...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie