281

Droga powrotna do rezydencji DeLuca była jak w mgle. Val siedziała na tylnym siedzeniu, Olive milcząca za kierownicą, jej ręce zaciśnięte w pięści na kolanach, gdy ulice mijały w smugach kolorów. Hałas miasta ledwo do niej docierał – tylko pusty dźwięk munchkina wciąż echem odbijał się w jej głowie....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie