Rozdział 97

Punkt widzenia Damiana

Północ. Siedziałem w swoim gabinecie, czekając na telefon od Lorenzo. Whisky na moim biurku robiła się ciepła, ale nie miałem ochoty pić.

Myśli wciąż wracały do wcześniejszego wieczoru. Aria śpiąca w moich ramionach, gdy niosłem ją do łóżka. Wyglądała tak mała, tak bezbronna. ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie