Rozdział 176

Uderzyłem w drabinę jak człowiek, który całe życie ćwiczył wspinaczkę i uznał ją za dziecinną zabawę. Deszcz kłuł mnie w twarz. Drabina była śliska; moje dłonie były obolałe. Ale adrenalina działa jak skuteczny środek znieczulający. Wspinałem się, ciągnąc się w górę, nasłuchując jej głosu jak sygnał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie