Rozdział 112

Punkt widzenia Devina

"Nie wychowałaś nas," odparłem, starając się zachować spokój mimo gniewu, który we mnie wrzał. "Zebrałaś nas. Okazy rzadkich linii krwi do badania i wykorzystywania."

"Uratowałam was," poprawiła mnie, robiąc krok bliżej. "Dwa półdzikie szczenięta z rozbitych stad, noszące linie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie