Rozdział 53 Ranny

Trzej pomagierzy Vernona kiwnęli desperacko głowami.

"Nie martw się, panie Howard, zabierzemy go prosto na komisariat!"

Ci trzej mężczyźni byli całkiem bystrzy. Wiedzieli, że za samo zasłonięcie ust Vernonowi, ten nigdy by im nie darował.

Na szczęście, następnym miejscem pobytu Vernona było więzi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie