Rozdział 102: Niebezpieczne spotkanie

Rayline.

Szłam przez las ostrożnie stawiając kroki, depcząc po opadłych gałęziach i patykach. Zima już się skończyła, drzewa były wyschnięte, brunatne i już umierające. Wyglądało to tak ponuro, ale ułatwiało mi dotarcie do celu.

Gdy dotarłam do końca linii drzew, zaczęłam śledzić wzrokiem pustą zi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie