Rozdział 112: Nigdy nie pozwól temu odejść 1

Rayline.

Moje oczy otwierają się powoli, gdy poranne światło wdziera się przez okno, a ciepłe powietrze muska moje policzki. Mój umysł wreszcie zaczyna się budzić i nagle zdaję sobie sprawę, że używam ramienia Cole'a jako poduszki, a jego głowa spoczywa na moim ciele, jego oddech dotyka mojej twarz...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie