Rozdział 187: Archanioł

Rayline.

Fala chłodnego powietrza wypełniła pokój, gdy płomienie wygasły, pozostawiając za sobą ślad pustych kraterów. Nikt się nie ruszał. Nikt nie śmiał oddychać, dopóki sam demon, Harvey, nie cofnął się. Wszyscy Nephilimowie patrzyli na jego ruchy z podziwem, a niektórzy z nich nawet pochylili g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie