Rozdział 5: Iskry zazdrości

Rayline.

I wtedy coś we mnie pękło. Próbowałam być miła i zapytać go, czy wszystko w porządku, ale zamiast tego, on warknął na mnie i kazał mi odejść. Zacisnęłam szczęki i wiedziałam, że widzi narastającą we mnie złość.

"Dobrze, ale mam dla ciebie radę, zimny draniu - kiedy ktoś jest dla ciebie miły, może nie powinieneś zachowywać się jak palant," powiedziałam, słowa wypłynęły z moich ust niekontrolowanie, ale nie żałowałam tego, a on wydawał się zirytowany moimi słowami, pomarańczowy kolor w jego oczach błyszczał jeszcze jaśniej. Otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale jego głos został przerwany przez inny.

"Hej! Zobaczcie, kto to!" Odwróciłam się, aby zobaczyć mężczyznę, którego nie znałam, nagle podchodzącego i obejmującego Cole'a ramieniem. Jednak z wyrazu jego twarzy wynikało, że nie cieszył się z obecności tego mężczyzny. Mężczyzna był średniej budowy, miał ciemnobrązowe włosy i był wyraźnie pijany, sądząc po jego ruchach ciała i kieliszku, który trzymał.

"Nigdy nie myślałem, że cię tu zobaczę." Mężczyzna zwrócił się do Cole'a, a potem spojrzał na mnie z góry na dół. "Nie powiedziałeś mi, że masz dziewczynę!" Cole strącił rękę mężczyzny z ramienia.

"O, nie jesteśmy razem," odpowiedziałam szybko, sprawiając, że Cole spojrzał na mnie gniewnie, a mężczyzna uniósł brwi.

"No to, jestem Hayden, Hayden Smith, dokładnie." Wyciągnął rękę z szerokim uśmiechem, a ja ją uścisnęłam. "Ale możesz mówić mi po prostu Hayden."

"Rayline Hale, mów mi po prostu Rayline albo Ray."

"Może postawić ci drinka, Ray?"

"Ona nie pije," Cole odpowiedział na propozycję Haydena. Pokręciłam głową z irytacją.

"Wiesz co? Pierniczę to, chcę drinka, Hayden." Ignorując obecność Cole'a, odpowiedziałam mu.

"Wygląda na to," uśmiechnął się i chwycił moją prawą rękę, ciągnąc mnie w stronę kuchni. Ale gdy szłam za nim, poczułam, że ktoś ciągnie mnie za lewy nadgarstek.

"Co ty robisz?" zapytał Cole, ale wyrwałam swoją lewą rękę z jego uchwytu.

"Może zajmij się swoimi sprawami?" powtórzyłam jego słowa z kpiną, a jego twarz opadła. Tym razem mogłam zobaczyć naprzemienne błyski czerwieni i czerni w jego oczach, gdy pozwoliłam Haydenowi pociągnąć mnie do kuchni.

"Alkohol czy piwo?" zapytał, gdy Cole stanął w drzwiach, z założonymi rękami, obserwując mnie zza pleców.

"Shoty alkoholu," powiedziałam ze słodkim uśmiechem.

"Okay," odpowiedział z uśmieszkiem i podniósł kieliszek wraz z butelką wódki.

Napełnił małe kieliszki i podał mi je, podczas gdy ja przyglądałam się przezroczystemu płynowi. Nigdy wcześniej nie próbowałam alkoholu i szczerze mówiąc, pewnie powinnam była wybrać piwo. Ale zaszłam za daleko i nie było odwrotu. Podniosłam kieliszek do ust, wypiłam i połknęłam. Palące uczucie przepłynęło przez moje gardło i klatkę piersiową, i nie mogłam powstrzymać się od skrzywienia się, kaszląc od czasu do czasu, co sprawiło, że Hayden się zaśmiał.

"Wow." Starłam usta ręką, czułam się tak dziwnie.

"Jesteś zabawna," powiedział, napełniając drugi kieliszek. Westchnęłam, nie gotowa na kolejny drink. Ale przenikliwy wzrok Cole'a motywował mnie jeszcze bardziej. Podniosłam kieliszek i ponownie westchnęłam, zanim zmusiłam się do drugiego łyku. Spojrzałam w dół, gdy gorzki smak uderzył w moje gardło.

"Może powinnaś zwolnić," powiedział Cole, opierając się o stół, podczas gdy Hayden nalewał kolejnego.

"Dlaczego?" Przechyliłam głowę na bok i położyłam rękę na chłodnej granitowej powierzchni.

"Bo to oczywiście twój pierwszy raz, gdy pijesz, a możesz sobie zrobić krzywdę."

"Co cię to obchodzi?" odpowiedziałam, a on zacisnął usta. "Jaka jest twoja wymówka? Boisz się zabawy?"

"Tak, no dalej, Cole Spencer, baw się dobrze!" Hayden wypił resztę swojego kubka, a ja zgodziłam się z uśmiechem, biorąc trzeci drink i wypijając go jednym haustem. Ten był trochę łatwiejszy niż poprzedni.

"Wydaje mi się, że nie umiesz się wyluzować, dlatego jesteś takim dupkiem." Szturchnęłam go w klatkę piersiową i widziałam irytację na jego twarzy. Tymczasem Hayden nalewał kolejny kieliszek.

"O tak?" Uniósł brwi, stanął naprzeciw mnie i bez odwracania głowy, wziął mój kieliszek i wypił drinka. Nawet nie pokazał twarzy, gdy pił, a Hayden kibicował mu z boku. Hayden potem przeszedł za bar i objął mnie ramieniem.

"Jeszcze jeden na drogę." Podał mi kolejny kieliszek, a ja spojrzałam na Cole'a, który pokręcił głową. Więc wzięłam kolejny łyk z uśmiechem. "Co powiesz na przeniesienie tej imprezy do salonu?"

Hayden radośnie mnie pociągnął, a ja się uśmiechnęłam. Jednak, gdy tylko weszłam do następnego pokoju, nagle uderzyła mnie fala zawrotów głowy. Moje kroki były trochę chwiejne, ale jego zachęta sprawiła, że wszystko było tego warte. Zostałam zaprowadzona na coś, co wyglądało jak parkiet, wiele ciał rozrzuconych i tłoczących się, a ja podążałam za ręką, która mnie prowadziła, śmiejąc się.

Nie jestem pewna, jak długo tańczyłam - w rzeczywistości nie jestem pewna, czy byłam z nim przez cały czas, czy tylko tańczyłam z nieznajomym. Moje ciało było gorące, a warstwa potu zaczęła się formować, błyszcząc na mojej klatce piersiowej i twarzy. Ale w tym momencie nie dbałam o to. Moja kurtka dawno zniknęła, więc myśl o zakrywaniu skóry nie wchodziła w grę.

Kiedy w końcu poczułam zmęczenie, zaprowadził mnie na sofę, ciągnąc mnie za rękę. Usiadł, a ja rozejrzałam się za miejscem do siedzenia.

"Możesz usiąść tutaj." Poklepał swoje kolano z uśmiechem. Normalnie powiedziałabym "nie" w sekundę, ale przez mgłę mogłam zobaczyć Cole'a, który obserwował mnie z drugiej strony pokoju, i wpadł mi do głowy chytry pomysł. Zsunęłam się na jego kolana z uśmieszkiem, obejmując jego szyję, aby trzymać się mocno, i czułam ciepło jego rąk na mojej talii. Znowu spojrzałam na Cole'a. Trzymał kieliszek z alkoholem, co sprawiło, że zastanawiałam się, ile wypił, i zobaczyłam dziwny wyraz w jego oczach.

"Zielony," mruknęłam do siebie, obserwując, jak jego oczy zmieniają kolor.

"Co?" Hayden odwrócił się do mnie, ale pokręciłam głową.

"Eee, nic," uśmiechnęłam się.

"Wiesz, naprawdę cię lubię, Ray. Jesteś inna, niż myślałem wcześniej," powiedział mi.

Cóż, to pewnie dlatego, że nie zachowuję się jak ja, pomyślałam, ale tylko się uśmiechnęłam. "Dziękuję. Ja też cię naprawdę lubię."

Jego ręce wtedy owinęły się wokół mojej szyi i poczułam, jak jestem przyciągana do przodu i natychmiast moje ciało zesztywniało. Nie byłam pewna, czy chciałam pocałować faceta, którego właśnie poznałam, będąc pijana, ale nie byłam pewna, czy mogłabym się powstrzymać. To było właśnie wtedy, gdy nasze usta miały się spotkać, że poczułam szarpnięcie na ramieniu.

"Muszę z tobą porozmawiać." Odwróciłam się, aby zobaczyć, jak Cole trzyma moją rękę.

"Cóż, może nie chcę z tobą rozmawiać." Próbowałam się odwrócić, ale on znowu mnie szarpnął. Mocno.

"Proszę." Błagał mnie.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział