Rozdział 55: Jego mroczna przeszłość

Rayline.

Powoli podszedł do mnie i wyciągnął rękę, żebym mogła się jej złapać. Podciągnął mnie na nogi i postawił przede mną, kładąc ręce na moich ramionach. Pochylił się do przodu, a ja poczułam jego oddech w uchu. Zaczął coś szeptać, ale było to zbyt ciche, by Cole, który wciąż siedział na ziemi ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie