Rozdział 103

Adelaide

Srebrzyste światło księżyca przenikało przez szpary w moich zasłonach, rzucając eteryczne wzory na pustą komnatę. Cisza była przytłaczająca, przerywana jedynie odległymi dźwiękami aktywności w całym zamku. Było już dobrze po północy, a Lycanthar wciąż nie wrócił, i kazano mi czekać w naszy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie