
Zemsta Księżniczki: Niewolnica Króla Dusz
Sofia Summers · Zakończone · 179.1k słów
Wstęp
Głos odbija się echem w umyśle Adelajdy, gdy szkarłatne oczy przytwierdzają ją do podłogi lochu.
"Narzeczona?" Księżniczka drży, naga i odurzona.
Nie wie nic o więzach księżyca ani królach wilkołaków—tylko tyle, że jej królestwo spłonie za trzy pełnie.
Przeklęty Król. Księżniczka Szpieg. Śmiertelny Układ.
Przez 300 lat dziki Król Wilków Lycanthar szalał w swoim żelaznym więzieniu, tonąc w żądzy krwi i szaleństwie—klątwie zrodzonej z wampirzej zemsty, skuwającej jego lud wiecznym głodem.
Księżniczka Adelajda z Eldorii oferuje się jako przynęta. Jej misja: przeniknąć do twierdzy wilkołaków, odkryć ich słabość i uratować swój lud. Jej przebranie: niewolnica przeznaczona na łoże bestii.
Ale gdy kły Lycanthara muskają jej gardło, a jego pazury obejmują jej ciało, starożytna moc się budzi—Przebudzenie Księżycowej Narzeczonej.
Jest jego przeznaczoną towarzyszką. Jedynym kluczem do jego zniszczonego umysłu. Nagrodą, za którą każdy dowódca wilków gotów jest zabić.
W świecie przesiąkniętym krwią i związanym blaskiem księżyca, taniec między drapieżnikiem a księżniczką się rozpoczyna—a tylko jedno z nich przetrwa nadchodzącą burzę.
Idealne dla fanów mrocznego romansu fantasy, wrogów stających się kochankami i przeznaczonych sobie partnerów.
Rozdział 1
W starożytnych annałach Kontynentu Oro, trzynaście wieków temu miała miejsce katastrofalna wojna, która na zawsze zmieniła równowagę świata. Potężne klany wilkołaków, obdarzone boskim darem przemiany, nadludzką siłą i zwartą jednością, doprowadziły rasę wampirów na skraj wyginięcia.
W obliczu grozy całkowitej zagłady, wampiry w desperackiej furii rzuciły swą ostateczną klątwę: wykorzystując energię dziesięciu milionów zmarłych dusz i najczystszej krwi jako przewodniki, rzuciły wieczną klątwę na rasę wilkołaków. Od tego przeklętego momentu, potężne wilkołaki stały się niewolnikami krwi, na zawsze zależnymi od jej spożywania, aby przetrwać.
Trzy wieki temu, wampiry wyszły z cienia z nową przebiegłością. Szeptały trujące słowa do uszu ludzkiej arystokracji, wykorzystując klątwę krwi wilkołaków do wzbudzenia strachu w sercach śmiertelników. W noc, gdy księżyc zaćmienia wisiał jak krwawe oko na niebie, ludzkość zerwała swój starożytny pakt z wilkołakami, łącząc siły z wampirami w zdradzieckim ataku. Złapane między dwoma wrogami, rasa wilkołaków stanęła w obliczu bezprecedensowego zagrożenia.
W tej godzinie ostatecznej desperacji, wielki Król Wilków Lycanthar przywołał zakazaną starożytną magię, budząc najbardziej pierwotną esencję wilka w swojej duszy. Jego moc przekroczyła wszelkie granice, zbierając życia wrogów jak zwiastun śmierci na polu bitwy. Jednak cena takiej mocy była bezlitosna—Król Wilków, w pełni przemieniony, stracił wszelki rozsądek, nie potrafił rozróżnić przyjaciela od wroga i rozpoczął szaleńczą rzeź wszystkich żywych istot na swojej drodze.
Aby ocalić swój lud, trzej Dowódcy Legionów zjednoczyli się, aby pokonać swojego utraconego króla, zamykając go w najgłębszych komnatach Twierdzy Lycandor, w przerażającym Żelaznym Paszczu. Choć wojna się skończyła i wampiry ponownie zniknęły w cieniu, nienawiść między wilkołakami a ludźmi płonęła jak nieugaszony ogień. Klany wilkołaków rozpoczęły bezwzględne najazdy na ludzkie osady, zdobywając zasoby i obywateli, podczas gdy królestwa ludzkie więdły, ich terytoria kurczyły się z każdym mijającym rokiem.
Na tej ziemi przesiąkniętej krwią przez trzysta lat, ja, księżniczka Królestwa Eldoria, miałam spotkać swoje przeznaczenie.
Adelaide
Poranne słońce przenikało przez witrażowe okna pałacowego korytarza, malując moją burgundową suknię złotymi nićmi, gdy szłam. Jedwab szeptał o marmurowe podłogi, a srebrne ozdoby przy moim pasie łapały światło przy każdym kroku.
"Dzień dobry, Wasza Wysokość." Starsza służąca dygnęła z gracją, jej oczy ciepłe od szczerej życzliwości.
Skinęłam głową z delikatnym uśmiechem, moje fioletowe oczy—cecha, która zawsze wyróżniała mnie w naszej rodzinie—spotkały się z jej spojrzeniem na chwilę. W całym korytarzu służący przerywali swoje obowiązki, aby okazać szacunek, a ja odpowiadałam każdemu uprzejmością, której nauczył mnie ojciec. Takie małe gesty życzliwości były cenne w tych mrocznych czasach, gdy nadzieja stała się luksusem, na który niewielu mogło sobie pozwolić.
Mój cel znajdował się na końcu korytarza: niepozorne dębowe drzwi ukryte w odosobnionym wschodnim skrzydle. Niewielu wiedziało o istnieniu tej ukrytej komnaty, a jeszcze mniej miało powód, aby tam wchodzić. Zapukałam delikatnie i czekałam na pozwolenie, zanim otworzyłam ciężkie drzwi.
Atmosfera wewnątrz uderzyła mnie natychmiast—gęsta od napięcia i obciążona grozą. Ojciec siedział przy oknie, jego twarz nosiła ślady bezsennych nocy i niemożliwych decyzji. Mój najstarszy brat Aleksander stał sztywno przy kominku, jego szczęka zaciśnięta z ledwo powstrzymywaną frustracją. Leonard, mój uczony brat, ściskał starożytny tom, zmartwienie głęboko wyryte na jego rysach.
W centrum pokoju stał Wysoki Kapłan Cedric, jego blade szaty zdobione mistycznymi runami, podczas gdy jego córka Thalia czekała za nim, jej złote włosy łapały nieliczne promienie światła, które przenikały mrok komnaty.
Ogromna kryształowa kula dominowała w centrum pokoju, a jej głębie wirowały z nadprzyrodzoną mgłą, pulsującą przerażającym niebieskim blaskiem. Wysoki Kapłan Cedric trzymał ręce zawieszone nad jej powierzchnią, oczy zamknięte w głębokiej koncentracji, pot perlił się na jego czole, gdy szeptał starożytne prorocze zaklęcia w dawnym języku.
Światło kuli nagle przygasło, a w jej mętnych głębiach zaczęły formować się obrazy – zamek pochłonięty płomieniami, ludzie uciekający w przerażeniu przed ścigającymi ich wilkołakami. Wysoki Kapłan otworzył oczy, jego głos był ochrypły i ciężki od złowieszczych przeczucia: "Widziałem ostatnią godzinę Eldorii. W ciągu trzech miesięcy armie wilkołaków przełamią mury naszej stolicy. Nasz lud stanie się niewolnikami, a królewska linia krwi zostanie przerwana na zawsze."
Ojciec zamknął oczy w bólu, podczas gdy pięść Aleksandra uderzyła w ścianę z ledwie powstrzymaną wściekłością. Leonard zamknął książkę z ciężkim westchnieniem. "Czy naprawdę nie ma już żadnej nadziei?"
Wzrok Wysokiego Kapłana powrócił do kryształowej kuli, a nagle mgły się przesunęły, formując moją sylwetkę otoczoną aureolą tajemniczego srebrnego światła. "Los ukazuje nieoczekiwaną ścieżkę," powiedział, jego głos drżał. "Księżniczka Adelajda musi przeniknąć do terytoriów wilkołaków, szukając ich śmiertelnych słabości i wewnętrznych sekretów. Tylko to daje nam zbawienie."
Cisza opadła na komnatę jak całun. Wszystkie oczy zwróciły się ku mnie, a ja poczułam ciężar przeznaczenia osiadający na moich ramionach jak ołowiany płaszcz.
"Niemożliwe!" Głos Aleksandra przeciął ciszę jak ostrze. "Nie wyślę mojej siostry na śmierć! Lepiej, żebym ja poprowadził nasze armie w ostatnim boju!"
Leonard wystąpił naprzód z niepokojem. "Wilkołaki żywią absolutną nienawiść do królewskiej krwi. Gdyby odkryli tożsamość Adelajdy, spotkałyby ją losy gorsze od śmierci."
Ojciec pokręcił głową w udręce. "Nie mogę poświęcić mojej najukochańszej córki..."
"Ojcze," powiedziałam, występując naprzód z spokojem, który zaskoczył nawet mnie samą, "jeśli to jest jedyna nadzieja naszego królestwa, to chętnie przyjmuję to brzemię. Nasz lud zasługuje na przyszłość, a nie tylko na honorową klęskę."
Thalia przemówiła po raz pierwszy, jej głos był cichy, ale wyraźny: "Wasza Wysokość, co z znakiem krwawego księżyca na twoich plecach? Świadczy on o królewskim pochodzeniu – wilkołaki rozpoznałyby go natychmiast."
Wysoki Kapłan rozważał to poważnie. "Mogę utkać zaklęcie ukrycia, aby zatuszować zarówno znak, jak i jej wyróżniające cechy. Jednak takie zaklęcia wymagają regularnego odnawiania, w przeciwnym razie stopniowo zanikają i przestają działać."
Ojciec podniósł się chwiejnie, jego ręce drżały. "Nawet z takimi środkami ostrożności, nie mogę znieść myśli o wysłaniu cię w takie niebezpieczeństwo samotnie..."
Uklękłam przed nim, biorąc jego spracowane ręce w swoje. "Ojcze, nie mamy innego wyboru. Zaufaj mi – znajdę sposób, by przeżyć i wrócić z nadzieją, której nasza rodzina i królestwo tak desperacko potrzebują."
Thalia wystąpiła naprzód. "Wasza Wysokość, pozwólcie mi towarzyszyć Księżniczce. Opanowałam część magicznych sztuk mojego ojca i mogę chronić Jej Wysokość, jednocześnie utrzymując zaklęcia ukrycia."
Po długich chwilach bolesnych debat i trudnych rozważań, ramiona Ojca opadły w geście porażki. "Niech Bogini Księżyca was chroni... Przygotujcie się, moja córko. Przeznaczenie wybrało cię na swoje narzędzie."
Podniosłam się, spotykając jego wzrok ze stalą w moich fioletowych oczach. "Dla dobra Eldorii, jestem gotowa stawić czoła temu, co mnie czeka."
Kryształowa kula ponownie zapulsowała eterycznym światłem, i wiedziałam, że moje dawne życie – chroniona egzystencja ukochanej księżniczki – dobiegło końca. To, co mnie czekało na terytoriach wilkołaków, wystawi na próbę każdą cząstkę mojego jestestwa, ale nie zawiodę. Zbyt wiele żyć zależało od powodzenia tej desperackiej próby.
Cień przeznaczenia padł na moją ścieżkę, a ja nią podążę, bez względu na to, dokąd mnie zaprowadzi.
Ostatnie Rozdziały
#164 Rozdział 164
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#163 Rozdział 163
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#162 Rozdział 162
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#161 Rozdział 161
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#160 Rozdział 160
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#159 Rozdział 159
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#158 Rozdział 158
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#157 Rozdział 157
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#156 Rozdział 156
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025#155 Rozdział 155
Ostatnia Aktualizacja: 12/4/2025
Może Ci się spodobać 😍
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Kontraktowa Żona Prezesa
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Accardi
Jej kolana się ugięły i gdyby nie jego uchwyt na jej biodrze, upadłaby. Wsunął swoje kolano między jej uda jako dodatkowe wsparcie, na wypadek gdyby potrzebował rąk gdzie indziej.
"Czego chcesz?" zapytała.
Jego usta musnęły jej szyję, a ona jęknęła, gdy przyjemność, którą przyniosły jego usta, rozlała się między jej nogami.
"Twojego imienia," wyszeptał. "Twojego prawdziwego imienia."
"Dlaczego to takie ważne?" zapytała, po raz pierwszy ujawniając, że jego przypuszczenie było trafne.
Zaśmiał się cicho przy jej obojczyku. "Żebym wiedział, jakie imię wykrzyczeć, gdy znów w ciebie wejdę."
Genevieve przegrywa zakład, na którego spłatę nie może sobie pozwolić. W ramach kompromisu zgadza się przekonać dowolnego mężczyznę, którego wybierze jej przeciwnik, aby poszedł z nią do domu tej nocy. Nie zdaje sobie sprawy, że mężczyzna, którego wskaże przyjaciółka jej siostry, siedzący samotnie przy barze, nie zadowoli się tylko jedną nocą z nią. Nie, Matteo Accardi, Don jednej z największych gangów w Nowym Jorku, nie robi jednonocnych przygód. Nie z nią.
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych
Przypadkowo Twoja
Enzo Marchesi chciał tylko jednej nocy wolności. Zamiast tego obudził się przywiązany do łóżka nieznajomej, bez żadnej pamięci o tym, jak się tam znalazł—i absolutnie nie chce odejść, gdy tylko zobaczy kobietę odpowiedzialną za to.
To, co zaczyna się jako ogromna pomyłka, przeradza się w udawane zaręczyny, prawdziwe niebezpieczeństwo i dziką namiętność. Między tajemnicami mafii, brokatowymi narkotykami i babcią, która kiedyś prowadziła burdel, Lola i Enzo są w to zaangażowani po uszy.
Jeden błędny ruch to zapoczątkował.
Teraz żadne z nich nie chce się wycofać.












