Rozdział 50

Adelaide

Złote promienie zachodzącego słońca malowały ogrodowe ścieżki Zamku Lycandor ciepłymi, bursztynowymi odcieniami, jednak piękno zmierzchu wydawało się puste w obliczu szarości mojego serca. Wędrowałam bez celu wśród starannie pielęgnowanych rabat kwiatowych, opuszkami palców dotykając kamie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie