Rozdział 61

Liliana

Mrugałam zdezorientowana, moje dłonie wciąż spoczywały na jego piersi, gdzie chwilę wcześniej czułam jego pożądanie. Upojne perfumy powinny go doprowadzić do szaleństwa, a jednak coś się zmieniło – jego zachowanie przeszło od gorącej pasji do zimnego rozproszenia.

"Mój Królu?" szepnęłam, p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie