Rozdział 72

Adelaide

Feniks unosił się majestatycznie w centrum płonących złotych płomieni, jego forma zmieniała się między eterycznym pięknem a płonącą wspaniałością. Gdy jego starożytny głos odbił się echem po szczycie góry, moja krew zamarzła w żyłach.

"Przechodzę przez tysiącletni cykl odrodzenia, ale bra...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie