Rozdział 38 - Strach

Perspektywa Rolanda

Zaskakująco łatwo było wyczuć odurzający zapach kwiatu pomarańczy Amaii wśród setek zapachów unoszących się w restauracji.

Zapach prowadził w głąb korytarza i głębiej w budynek. Strach ściskał mnie w środku, gdy mijałem toaletę.

Czy ona nie poszła do toalety?

Podążałem za jej zap...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie