Rozdział 12

Stelli zabiło serce. Szybko cofnęła lornetkę, kucając nisko, próbując wyślizgnąć się z parkingu, używając samochodów jako osłony. Dzisiaj nic z tego nie wyszło. Taki pech.

Gdy się poruszała, przed nią pojawiła się para wypolerowanych skórzanych butów.

Stella wyprostowała się i mówiła szybko, "To n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie