Rozdział 89

Ruchliwa ulica była pełna samochodów, które mknęły tam i z powrotem.

Luksusowy samochód stał zaparkowany w niepozornym kącie.

Prawnik, zlany potem, zbliżył się do auta.

Szyba opuściła się, ukazując surową twarz Mateusza. Lekko zmarszczył czoło, gdy jego smukłe palce wzięły umowę.

Widząc dodane k...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie