Rozdział 24 Rzuciłem

Oboje wpadli do willi, wyglądając, jakby właśnie przeżyli burzę. Naomi, mimo zmęczenia, pochyliła się, by podnieść każde opadłe liście na ścieżce. W końcu to miała być jej kolacja na dzisiaj.

Jonathan bez słowa skierował się prosto na trzecie piętro, nawet na nią nie spojrzał.

Powrót tutaj był błę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie