Rozdział 59 Mój kuzyn

Naomi i Lawrence weszli do prywatnego pokoju z miną ludzi wchodzących w pułapkę. Oboje wyglądali boleśnie niezręcznie.

Twarz Sidney'a była jak zwykle nieczytelna. Dopiero gdy jego spojrzenie padło na tort urodzinowy, przemówił: "Ten tort?"

"Lawrence zrobił go sam. Powiedział, że chce odpowiednio u...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie