PIĘĆDZIESIĄT PIĘĆ. PARANOJA SHANE'A

„Zabierz od niej te swoje cholerne łapy.”

Shane spojrzał na Cammilę, która wyglądała na bardzo zszokowaną tym, co właśnie wydarzyło się przed jej oczami. Shane chwycił Cammilę za nadgarstek i szarpnął ją, ciągnąc w stronę wyjścia z baru.

„Przekraczasz swoje granice, Cammilo. Idź natychmiast do domu....

Zaloguj się i kontynuuj czytanie